Masz pytania? Dzwoń! +48 7337-74-253

Jak zaoszczędzić na wakacje studenckie?

Do wakacji jeszcze kilka miesięcy. Wypatrzyliście swoją wymarzoną miejscówkę i oczami wyobraźni już widzicie jak opalacie się na plażach Santorini, popijacie Sangrię w cieniu Barcelońskich palm, przemierzacie jachtem wybrzeża Chorwacji od jednej wysepki do drugiej, z plecakiem na plecach podbijacie norweskie fiordy… Teraz tylko pozostało zaoszczędzić jak najwięcej by móc w pełni korzystać z nadchodzącego wyjazdu, odkrywając jak najwięcej nowych, fascynujących miejsc. Tylko jak tego dokonać, gdy w portfelu pustki a rodzice zdecydowanie odmówili dofinansowania kolejnej podróży? Oczywiście są sposoby na tanie studenckie wyjazdy ale i na nie gotówka się przyda. Tak, to nie będzie łatwa decyzja, gdyż w głębi duszy już wiecie jaki krok jest niezbędny – oszczędzanie. Mamy dla Was kilka przydatnych porad jak zaoszczędzić na swoją kolejną epicką podróż.

Zrezygnuj z luksusów

Niestety, koniec z dogadzaniem sobie na mieście, przynajmniej do momentu aż uda Wam się zgromadzić wyznaczoną sumę. Choć wyskoczenie kilka razy w tygodniu na piwo na mieście, kupienie sobie kawy w sieciówce w drodze na uczelnie czy codzienne stołowanie się w pobliskim chińczyków wydają się totalnie niewinnymi wydatkami (w końcu co to jest 10-15zł!) to gdy zsumujemy te wydatki na przestrzeni miesiąca okazuje się, że rosną one do nie małej sumy. Często sama rezygnacja z kubka ulubionego napoju kawowego wystarczy by zaoszczędzić na bilet samolotowy tanimi liniami lotniczymi! Żegnamy się więc z takimi przyjemnościami, wizualizując sobie cały czas ta pyszna włoską kawę wypitą przy Fontanna di Trevi dzięki zaoszczędzonym właśnie pieniądzom, albo chrupiącego croissanta w Paryżu, orzeźwiający kufel piwa w Pradze czy świeżo podsmażoną paellę w Barcelonie. Obiecujemy, że warto zaczekać na taką ucztę!

Kolejnym luksusem, którym trzeba powiedzieć stanowcze STOP są zakupy. Czy naprawdę potrzebna jest Wam 10 para tenisówek i kolejny lakier do paznokci pasujący do tej jednej bluzki leżącej na dnie szafy? O dziwo odpowiedź brzmi “Nie”. Bez tych wszystkich rzeczy możecie spokojnie żyć. Co więcej Wasz pokój zapewne pełny jest rzeczy, które choć w idealnym stanie nie były przez Was używane od bardzo dawna (a może nie tylko oszczędzić ale i zarobić wystawiając te rzeczy na OLXie bądź w innym serwisie?). Dla tego zostawiamy kartę w domu, gotówkę wrzucamy do skarbonki, unikamy centrów handlowych i dzielnie pozbywamy się pokus na nowe ciuszki.

Ostatnim “luksusem”, z którego przyjdzie Wam zrezygnować to… samochód. Co prawda niewielu studentów jeździe na uczelnie własnym autem z oczywistych przyczyn – koszty paliwa i parkingu w centrum są wręcz zabójcze dla kieszeni przeciętnego studenta. Jeśli jednak należysz do nielicznych szczęściarzy wożących się własną furą może warto byś dał jej odpocząć na pewien czas. Polecamy nawet pójść o krok dalej i przerzucić się również (w miarę możliwości) z komunikacji miejskiej na rower czy dłuższy spacer. Nie dość, że zaoszczędzicie jeszcze więcej pieniędzy (jak każdy wie na verturillo przez cały sezon można się poruszać prawie bez kosztowo) to i w sam raz trochę się poruszacie przed sezonem bikini. A tego nigdy nie za wiele ;)

Kupuj mądrzej

Nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę ale większość naszego miesięcznego budżetu ucieka na nic innego tylko na spożywkę. Kupowanie w małych osiedlowych sklepikach, wymyślne “organiczne” produkty, promocje, które wcale nie są promocjami – to wszystko powoduje, że zostawiasz po raz kolejny przy kasie wszystkie swoje pieniądze a wychodzisz ledwie z siatką zakupów. Niestety przyszły czasy śledzenia gazetek ze sklepów i wyszukiwania najlepszych okazji na dane produkty. Stojąc przed półką z produktami też warto się przyjrzeć cenom poszczególnych towarów. Bardzo często jedyne za co płacimy więcej to marka i nie ma różnicy czy kupicie ser biały jednej czy drugiej firmy poza tym, że możecie zaoszczędzić ładnych parę groszy.

Zapomnijcie również o wspominanym wcześniej jedzeniu na mieście. Choć 10-15zł za obiad nie wydaje się dużo, to w domu możecie za znacznie mniejszy koszt dzienny nagotować sobie jedzenia na cały tydzień. Tylko tutaj trzeba pamiętać, że liczy się efekt skali – taniej wychodzi gotowanie na 4-5 obiadów na raz, niż codziennie przygotowywać inne potrawy dla jednej osoby. Wybierzcie więc najbardziej dogodny dla siebie dzień, czy to będzie niedziela wieczór kiedy macie trochę więcej czasu, czy jakoś w tygodniu, i zarezerwujcie sobie kilka godzin na gotowanie. Może to być od razu okazja do spotkania towarzyskiego! Kto zabrania by wpadli do Was w tym czasie znajomi, część robi zupę, część gotuje mięso i zarówno wszyscy będą mieli co jeść i Wy spędzicie miło czas w towarzystwie najbliższych.

Obniż rachunki

Ta propozycja może się Wam nie spodobać ale nie ma lepszego sposobu na zaoszczędzenie niż… powrót do rodzinnego domu. Jeśli macie taką możliwość, by chwilowo zrezygnować z wynajmowanego mieszkania na rzecz zostania z rodzicami to macie zagwarantowane, że w krótkim czasie uda Wam się odłożyć pieniądze na wymarzoną podróż. Jeśli nie wchodzi taka opcja w grę może warto się zastanowić nad wynajęciem pokoju u siebie w mieszkaniu innemu studentowi? Albo przeniesieniu się do tańszej lokalizacji, może nie w samym centrum miasta ale z dogodnym transportem na uczelnię. Jest również szansa, że łapiecie się na możliwość zamieszkania w uczelnianym akademiku. Opcja ta nie tylko pozwoli Wam zaoszczędzić ale również – spójrzmy prawdziwe w oczy – nigdy nie traficie na miejsce bardziej sprzyjające integracji studenckiej ;) Może nawet znajdziecie kompanów do swojej podróży?

Kolejnym sposobem na obniżenie opłat jest przykładanie uwagi do rachunków szczególnie za prąd, gaz czy wodę. Warto zacząć zwracać uwagę na bezsensownie zapalone światło w pokoju, w którym nikt nie siedzi, ciągłe puszczanie wody w zlewie chociaż myjecie właśnie zęby , odkręcanie kaloryfera na fulla po to by siedzieć cały czas przy otwartym oknie bo “duszno”, gotowanie pełnego czajnika wody, gdy potrzebujecie pół szklanki… Jest mnóstwo sposobów by choć w niewielkim stopniu zmniejszyć swoje rachunki. I choć może nie wydają Wam się to kwoty warte takiego zachodu to obiecujemy, że w szerszej perspektywie kumulują się one do nie małych sum, a do tego wspieracie środowisko więc jak sami widzicie WIN-WIN.

Bądź asertywny

Tak naprawdę największym zagrożeniem dla Waszej kieszeni są znajomi i życie towarzyskie. No bo jak odmówić kumplowi, który chce się ustawić na piwko w centrum? Jak uniknąć kawy na mieście z koleżanką, która się właśnie pokłóciła z chłopakiem? Kto śmiałby odmówić klubowej nocy na urodziny jednego z członków Waszej paczki? Niestety i w tych kwestiach musicie być stanowczy i bezwzględni. Jeśli porozmawiacie szczerze ze znajomymi i wytłumaczycie dlaczego zależy Wam na oszczędzaniu na pewno zrozumieją. A wspólnie czas można spędzać równie miło nie wydając przy tym masy pieniędzy: wygrzewając się na słońcu w parku, zalegając na kanapie w mieszkaniu z kubkiem gorącej herbaty, czy (jak już wcześniej wspominaliśmy) wspólnie gotując. Rezygnacja z wypadów na miasto nie oznacza rezygnacji ze znajomych – wymaga jednak włożenia trochę więcej wysiłku w planowanie swojego czasu.

Wielu może odstraszać wizja wyrzeczeń w dłuższej perspektywie czasowej. Jeśli jednak pomyśli się o tych wszystkich miejscach, które jeszcze na Was czekają, o smakach, których nie odkryliście, wodach, których nie przepłynęliście, ludziach, których nie poznaliście – aż szkoda marnować swój czas i pieniądze na ciągłe powtarzanie czynności z najbliższego Wam środowiska.
Gotowi już na kolejną niezapomnianą podróż? Możecie zacząć planować ją razem z naszymi najbliższymi studenckimi wyjazdami.

Share this post
  , , , , , , ,


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *