Masz pytania? Dzwoń! +48 7337-74-253

Zasady obowiązujące na stoku

Sezon zimowy w pełni, codziennie jesteśmy bombardowani kolejnymi zdjęciami Alp zasypanych śniegiem i przyszła najwyższa pora by przygotować się do nadchodzących wyjazdów w góry. Ci, co wyjeżdżali już z SHAKE IT! wiedzą, że najważniejszą zasadą na naszych wyjazdach studenckich jest BEZPIECZEŃSTWO. Warto więc przed wpięciem się w deskę czy narty przypomnieć sobie najważniejsze zasady obowiązujące na stoku.

 1. Nie bądź gwiazdorem

Wiemy, że każdy z nas lubi myśleć, że jest najważniejszy na świecie a na pewno już na stoku. Niestety mamy dla Was jeden mały reality check – nie jesteście sami w górach! Są tam też inni ludzie, którzy tak samo jak Wy przyjechali czerpać radość z białych nartostrad i szaleństwa na śniegu. Fajnie byłoby więc mieć innych na uwadze i swoim zachowaniem nie narażać ich na niebezpieczeństwo. Dobra karma wraca!

 2. Mierz siły na zamiary

Nie ma co się od razu porywać na czarną trasę, we mgle, po 6 latach przerwy w jeżdżeniu. Nikt nie może się doczekać by w pełni nacieszyć się szusowaniem po stoku ale nie wiele Wam z tego cieszenia zostanie jak zaraz nabawicie się jakieś kontuzji. Weźcie pod uwagę warunki w górach, przygotowanie tras, stopień ich trudności (i zatłoczenia) oraz Wasze własne umiejętności zanim zaczniecie mknąć niczym speedy gonzales.

 3. Wypatruj znaków

Żeby było Wam łatwiej rozeznać się na stoku dobrzy ludzie przyszli z pomocą i poustawiali w różnych miejscach znaki. I wcale nie są one ukryte a wręcz domagają się Waszej uwagi. Ostrzegają np. przed zagrożeniem lawinowym, zamkniętą trasą, zbliżaniem się do rozwidlenia czy (co można czasem uznać za najważniejsze) kierują do najbliższego baru. Są dosyć łatwe do zrozumienia, gdyż zazwyczaj napisy są w kilku językach a same oznaczenia, są takie, jak w kodeksie drogowym. Korzystajcie z nich, bo to mądre ;)

 4. Startuj z głową

Mówi się, że nie ważne jak się zaczęło, ważne jak się kończy. Niestety na stoku to jak startujecie jest równie kluczowe. Możecie sobie nie zdawać z tego sprawy, ale jedną z najczęstszych przyczyn wypadków jest nieumiejętne włączenie się do ruchu na trasie. Dlatego nie wyskakujcie jak filip z konopii (bw. to jest naprawdę dziwne powiedzenie…ktoś wie skąd się wzięło?). Za każdym razem zanim wystartujecie czy po przerwie w barze, czy po chwili na selfie na poboczu, albo dłuższej chwili desperackiego łapania oddechu po szybkiej jeździe, popatrzcie w górę i w dół trasy czy aby nie będziecie komuś przeszkadzać i nie narazicie siebie i innych na niebezpieczeństwo.

 5. Patrz, gdzie stoisz

Skoro ruszyliśmy z klasę dobrze jest też się tak zatrzymać. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten co nie narzekał na parapeciarzy siedzących na tyłku na środku stoku. Albo na gamoni narciarzy pozujących tuż za zakrętem do zdjęcia z wbitymi kijami w ziemię… Jak mawia się w SHAKE IT! Teamie: “To głupie… nie róbcie tego“. Postoje wyznaczajcie sobie tylko na poboczu trasy, w dobrze widocznym miejscu, gdzie nikomu nie przeszkadzając będziecie mogli spokojnie odsapnąć, poplotkować z koleżanką czy po wzdychać do pięknych widoków. Jeśli zdarzy Wam się wywrotka na środku trasy również postarajcie się pozbierać wszystkie gnaty i z klasą odczołgać się na bok – jeszcze tego brakuje Wam do szczęścia, by po upadku ktoś na Was najechał.

 6. Planuj każdy ruch niczym szachista

Jazda na nartach czy na desce wymaga koordynacji wielu czynników naraz. Najlepiej wie o tym początkująca osoba, której może się zdawać jednoczesnej pamiętanie o postawie, technice, i rozglądaniu się w koło za niemożliwe. Jednak jest to wykonalne! I warto szusując po stoku rozejrzeć się poniżej jak inni zimowi amatorzy sobie radzą i wybrać taką trasę, która nie będzie innym utrudniać życia ani stanowić zagrożenia. Całe szczęście stoki we Włoszech czy Francji są szerokie i starczy spokojnie miejsca dla każdego więc bez obaw, wybieranie trasy pod kątem innych użytkowników nie stanie się kosztem Waszej osobistej przyjemności z jazdy.

 7. Szanuj przestrzeń osobistą

Czy z prawej, czy z lewej, od góry, czy z dołu – stok oferuje pełną dowolność przy wyborze taktyki na manewr wyprzedzania. To, o czym trzeba jednak pamiętać to zachowanie odstępu od wyprzedzanej osoby. Skoro jedzie wolniej to zapewne nie czuje się zbyt pewnie na stoku i nigdy nie wiadomo kiedy wykona mniej lub bardziej zamierzony manewr i np. wywinie spektakularnego orła na śniegu. Dzięki bezpiecznej odległości będziecie mogli co najwyżej tego orła obserwować a nie również brać w nim udział.

 8. Wyciągnij pomocną dłoń

Jak już zdarzy się zaś, że ktoś wywinie orła to wypada podjechać, sprawdzić czy wszystko w porządku i udzielić w razie potrzeby wszelkiej wymaganej pomocy. Tak, KAŻDEMU trzeba pomóc… nawet jak poszkodowanym jest narciarz. Albo snowboardzista. Nawet wtedy gdy nie jest przystojny niczym młody David Hasselhoff i nie powala argumentami niczym Pamela Anderson na plaży. Każdemu. Zawsze.

9. Pokaż swoją twarz

Nie wystarczy jednak pomóc a następnie szybko się zmyć! Jako świadek wypadku (i co oczywiste również w przypadku, gdy sami w kraksie braliście udział) macie niezaprzeczalne prawo (a raczej obowiązek) rozpowiadać o nim wszem i wobec (a dokładniej przedstawicielom służb ratunkowych). Czyli jednym słowem trzeba wykazać się odrobiną cierpliwości, poczekać na jakiegoś ogarniacza, zdać mu relacje, zostawić swoje namiary i już można z powrotem szusować po sztruksiku.

10. Nie zostawiaj śladów

Wychyliło się w barze o jedno bombardini za dużo i nie zostało nic innego jak zejść na piechotę z góry? A może wypięła się narta i trzeba teraz po nią podejść? Poruszając się w butach po stoku pamiętajcie, by robić to tylko poboczem (a i tam uważać w przypadku wszechobecnej mgły i śnieżycy). Dzięki temu unikniecie licznych przekleństw z ust zjeżdżających, jak i przede wszystkim nie zostaniecie przejechani w pół kroku. Kolejnym powodem trzymania się pobocza są głębokie dziury w śniegu zostawiane przez Wasze buty. Na nich właśnie kolejny amator sportów może zaliczyć spektakularną kraksę.

 

Jak widzicie powyższe zasady obowiązujące na stoku nie należą do skomplikowanych i idealnie wpasowują się w nasze motto BEZPIECZEŃSTWA (i zdrowego rozsądku). A skoro już je macie opanowane najwyższa pora ruszać w góry! Łapcie ostatnie miejsca na nasze zimowe wyjazdy do Val di Fassy, Livigno i Les Deux Alpes.

Share this post
  , , , , , , , , , , , , , ,


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *