Masz pytania? Dzwoń! +48 7337-74-253

Jak surfować by czerpać z tego pełną radość

 

Na pierwszy rzut oka mało, który sport wygląda na tak przyjemny i łatwy do opanowania jak surfing. Swobodne unoszenie się na falach, zgrabne wskoczenie na deskę, bezpieczne przepłynięcie pod łamiącą się taflą wody… Nic jednak bardziej mylnego. Po godzinach pełnych frustracji po raz tysięczny spadając z deski, moknąc w piance czekając na wiatr czy walcząc o przetrwanie po raz kolejny nurkując pod wodą, nie dziwota że człowiek zaczyna się zastanawiać “Na co mi to wszystko?!”. I wtedy przychodzi TA fala i nagle uświadamiacie sobie, że nie możecie żyć bez tej specyficznej mieszanki adrenaliny i satysfakcji. Dla wszystkich tych, którzy złapali już bakcyla surferskiego (o tym dlaczego warto spróbować pisaliśmy we wcześniejszym wpisie) ale również i dla tych, którzy nieśmiało spoglądają w stronę deski, kilka porad jak surfować by czerpać z tego jeszcze więcej funu.

Surfuj z głową

 

Nie ma potrzeby tracić całą energię jeszcze zanim staniesz w ogóle na desce. Wybieraj dobrze miejsce, w którym chcesz odpłynąć od brzegu. Najłatwiej Ci będzie to zrobić na odcinku, gdzie fale w ogóle się nie załamują albo, gdzie kończą się załamywać. Czasem na tyle nam spieszno do wody, że nawet się nie rozejrzymy albo jesteśmy zbyt leniwi by iść wzdłuż brzegu i od razu wparowujemy z deską na głębiny. Warto jednak poświęcić tę chwilę by zachować jak najwięcej cennej energii na zdobywanie fal a nie walczenie z nimi.

Pamiętajcie też, że o ile płynięcie na fali to piękno i elegancja sama w sobie, tak by zdobyć falę trzeba wykazać się nie jednokrotnie sprytem a nawet stoczyć o nią bój. Jeśli zdarzy się Wam pływać z kimś kto łapie więcej fal od Was bez krępacji obserwujcie jak się ustawiają względem wody i naśladujcie ich ruchy. Kiedy nadchodzi duża fala możecie zawsze wiosłować w bok by zdobyć trochę czasu i złapać falę, która inaczej załamała by się Wam nad głową. W przypadku mniejszych fal warto zaś podpłynąć jak najszybciej do jej punktu szczytowego byście nie musieli obejść się smakiem.

Przełamuj nie tylko fale

Nie łatwo jest brać się za zdobywanie większych fal, niż te do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jeśli za szybko rzucicie się na głęboką wodę może się okazać, że strach Was sparaliżuje i tylko spowoduje, że z oporem będziecie myśleli o kolejnym wejściu na deskę. Jeśli jednak nie będziecie rzucać sobie kolejnych wyzwań to będziecie ciągle stali w miejscu i szybko popadniecie w stagnacje. Jak zwykle najważniejszy jest złoty środek. Tutaj można łatwo przypominać samemu sobie o tej potrzebie przekraczania kolejnych stref komfortu. Wystarczy, że na nosie deski namalujecie sobie prywatną wiadomość do siebie. Może być to motywacyjny cytat, a może tylko uśmieszek – ważne by przypominał Wam o dążeniu do coraz śmielszych celów i porzuceniu strachu. W przełamaniu strachu pomaga też oglądanie kompilacji z surferskimi wpadkami innych miłośników tego sportu – skoro ich tak zmiotło i żyją to i Wam nie ma co być ta fala tak straszna. W końcu co najgorszego może się stać… ;)

Surfers just wanna have fun

 

Nie podchodź do tego tak poważnie! Surfing to ma być przede wszystkim zabawa. Czasem powoduje, że zapominacie o bożym świecie (i okazuje się, że spóźniacie się na samolot powrotny do domu ;)) ale nie musi zawsze być przeżyciem zmieniającym cały światopogląd. Po prostu bawcie się swoim czasem spędzonym na wodzie, utrzymujcie pozytywne nastawienie i cieszcie się każdą zdobytą falą. Nawet jak macie fatalny dzień i nie udaje Wam się nawet stanąć na desce – to nie koniec świata. Te doświadczenia też czemuś służą. Są jak zbieranie pieczątek na karcie lojalnościowej – trzeba ich nazbierać odpowiednio dużo by dostać w końcu tą wymarzoną darmową kawę. A wtedy zbieranie zaczyna się od nowa ;)

Zdobywajcie nowe miejsca

 

Podróżowanie w poszukwianiu nowych spotów jest kolejnym sposobem na doskonalenie swoich zdolności. Zdobywanie nowych fali oznacza zdobywanie nowych skilli, które można później ćwiczyć na rodzimym podwórku. Podróżowanie dodaje również dreszczyku Waszemu surfowaniu i daje poczucie, że ciągle jest wiele do odkrycia, zobaczenia, spróbowania. Podczas swoich surferskich tripów macie też szansę poznać innych równie ześwirowanych na punkcie deski ludzi jak Wy. A wtedy już każda podróż to przygoda życia! Nagle surfing zaczyna Wam się kojarzyć z pięknymi miejscami, przyjaźniami i wakacyjnymi wspomnieniami. W końcu czy może być coś piękniejszego niż połączenie wakacyjnej atmsofery z całodziennym chillem na desce?

Przekonaliśmy Was? To nie pozostaje nic innego niż zacząć planować kolejny wyjazd surfingowy!

Share this post
  , , , , , , , , ,


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *