Masz pytania? Dzwoń! +48 7337-74-253

Halloween vs Dziady

Wraz z końcem października nastaje czas naszych rodzimych Dziadów oraz zagraniczny Halloween. Co Wy planujecie świętować?

Mamy już listopad! Jak ten czas leci. Na pewno w głowach wszystkich siedzi grobing i godziny spędzone na cmentarzach i rodzinnych debatach w jakiej alejce leży pradziadek babci wujka od strony mamy, bo przecież chodzimy tam co roku to i w tym wypada pójść zapalić świeczkę. Ale cofnijmy się kilka dni wcześniej. Pod koniec października coraz częściej obchodzimy Halloween, które przybyło do nas zza oceanu.

31 października na ulicach większych miast widać upiory, straszydła albo śmieszne postacie z filmów lub bajek i zaczynamy się zastanawiać: to ja jestem starym dziadem, czy społeczeństwo oszalało? Młodzi ludzie przebierają się w fantazyjne stroje, by iść na imprezę i świętować dzień duchów i umarłych.  Mało kto wie, że owe święto wywodzi się z celtyckiej tradycji (stąd jego popularność w Wielkiej Brytanii i USA), która nakazywała przebieranie się w upiorne stroje, aby odpędzić złe duchy (choć podejrzewam, że częściej niż odpędzeniem duchów skutkowało wystraszeniem potencjalnej kandydatki na randkę).  Tak więc Celtowie, przywdziewali podarte szaty, malowali twarze w upiorne formy, a potem głośno tańczyli wokół ognisk, co miało wystraszyć dusze źle im życzące – innymi słowy wiksa w celtyckim stylu.

Wszyscy kojarzymy powiedzonko: „cukierek albo psikus” ale zaraz, zaraz. Cudze chwalicie swojego nie znacie. Dziady! Nie to, że wy drodzy czytelnicy. Dziady- polska tradycja, którą obchodzono przed znanym dziś wszystkim chrześcijańskim dniem wszystkich świętych. Dawno dawno temu, również w naszym kraju tradycyjnie przebierano się na ten dzień, żeby odstraszyć złe moce. Mieszkańcy miast chcieli jednak zaprosić do swoich domostw duchy im przyjazne, rodziny, sąsiadów (ponoć kiedyś sąsiad był przyjacielem rodziny, dziś nie lubimy matoła bo o pierwszej w nocy wraca z imprezy i kontynuuje ją sam na sam ze swoim super sprzętem głośno grającym) lub poprzednich właścicielu domu. W tym celu stawiano na stołach jedzenie aby duchy mogły się posilić, a w oknach palono świece tak by znalazły drogę do domu, zupełnie jak mama, która zostawia światło w przedpokoju, żebyś po ciężkim melanżu trafił do swojego łóżka. Skąd dziady? W tamtych czasach wierzono, że niektórzy mają bliższy kontakt ze zmarłymi duszami np. dzieci (bo jak niektórzy wierzą do dziś dnia, są wcieleniem szatana), chorzy psychicznie czy żebracy – dziady. Stąd nazwa –  karmiono bezdomnych żebraków, aby Ci wstawili się modlitwą za duszami rodziny i bliskich, więc rzuć od czasu do czasu złotówkę, temu biedakowi pod kościołem, a może babcia będzie miała lepiej tam na górze.

Dziś mało kto wierzy w duchy i upiory, ale tradycja przetrwała. Pod koniec października szukamy pomysłu na upiorny bądź zabawny strój. Czy to zombie, ponury kosiarz czy superman – wszystko w imię dobrej zabawy. Przecież to jedyny dzień w roku kiedy możesz bezkarnie wystraszyć swoją dziewczynę, witając ją szczerym trupim uśmiechem albo nakręcić swojego mężczyznę, nawiedzając go w stroju króliczka playboya.

Czy to obchodzenie Halloween czy dziadów, nie jest ważne jak, ważne z kim. Jako, iż listopad zaczyna się od dnia zmarłych, zakończmy październik dniem bardzo żywych, pragnących zabawy i szczęścia, uśmiechniętych ludzi.

Share this post
  , , , ,


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *