Masz pytania? Dzwoń! +48 7337-74-253

Bezpieczne i skuteczne OPALANIE (“smażing”)

Nareszcie WAKACJE! Słońce, plaża, imprezy do rana… Można w końcu nabrać trochę rumieńców i zrzucić z siebie skórę dziecka młynarza. Tyle, że przy polskiej zimie, trwającej ostatnimi laty nawet 10 miesięcy w roku, zapominamy z czym opalanie się wiąże. Podstawę opanowaną ma każdy – nasmarować się kremem oznaczonym dziwnym cyfrowym szyfrem, koło południa zejść ze słońca do baru i zaopatrzyć się w dużą ilość kefiru dla wieczornej ochłody.

O czym tak naprawdę powinniśmy pamiętać w trakcie dogorywania po nocnym melanżu na plażach Hiszpanii, Włoch czy Grecji? SHAKE IT! TEAM przygotował dla was specjalny poradnik:

  1. Szanuj słońce
    Słońce niejednokrotnie potrafi nam prawdziwie dopiec… I choć oczywiście kobiety lubią brąz to już wszelkich odcieni od strażackiej czerwieni po winny burgund odradzamy. W związku z tym przydaje się jednak krem z filtrem. Nie, posmarowanie się raz rano zazwyczaj nie wystarcza a filtr SPF 6 to trochę mało jak na 12:00 na plaży w Hiszpanii. Co oznacza ten dziwny szyfr literowo-cyfrowy? By ująć to najprościej – ile ci jeszcze zostało czasu zanim zamienisz się w raka. Tak więc dla przykładu o ile normalnie wystarcza ci 15 min plażingu by zacząć przypominać bardziej skwarkę niż osobę ludzką, to filtr SPF 10 sprawi, że ten czas wydłuży się 10 razy, czyli do 150 min. Nie wolno jednak zapomnieć, że każde szpanowanie kraulem w morzu, skokiem na główkę w basenie, czy wyłowioną muszelką, wiąże się ze spłukaniem z siebie kremu – pora nałożyć nową warstwę. Nie krępujcie się więc smarować – im więcej tym lepiej! To nas zresztą sprowadza do kolejnego punktu…
  2. Wyciągnij pomocną dłoń
    Widzisz obok niewiastę walcząca by dokładnie nasmarować ciałko wokół skąpego bikini? Rzucił ci się w oko przystojniaczek widocznie nie wiedzący do czego służy krem z filtrem? Łap w ręce olejek i do dzieła! Nie dość, że spełnisz dobry uczynek (zapewniając sobie tym dozgonną wdzięczność), to jeszcze zgrabnie wymusisz kontakt fizyczny na swej ofierze. Jeśli jednak to ty jesteś w sytuacji, gdy nie ma kto posmarować plecków, nóżek, brzucha… rozejrzyj się za członkami SHAKE IT! Teamu – wśród nas zawsze znajdzie się chętny by pomóc :)
  3. Przerwa na zimne piwo is a must
    Zbliża się południe a ty czujesz, że czacha ci dymi? Proponujemy chwilę przerwy. To najlepszy moment by zwiedzić pobliskie beach bary, barki, puby i kawiarenki. Nie próbowałeś jeszcze domowej roboty Sangri? Zastanawiasz się czy różowe wino musujące będzie lepsze od białego musującego? Ciekawi cię do czego najbardziej pasuje ouzo? To jest momenty by to sprawdzić! Drugą kuszącą opcją jest siesta – tyle wokół niej szumu, może jest jednak jakaś logika stojąca za jej wprowadzeniem? Poza tym po imprezie dnia poprzedniego z SHAKE IT! Teamem oczy jakoś tak same się zamykają…
  4. Trochę wody dla ochłody
    A tu CHLUST! Pobudeczka! Kolejnym skutecznym sposobem na chwilową ochłodę (a przy tym wzbudzającym chyba najwięcej emocji) jest stare dobre oblanie niczego nie spodziewającej się ofiary zimną wodą z morza. Ach te piski, wrzaski i przekleństwa – miód dla uszu postronnych widzów. Dobrze w takich sytuacjach sprawdza się również złapanie takiej nieświadomej osoby za ręce i nogi by delikatnie (czyt. szybko póki się nie wyrwie) odtransportować do najbliższego zbiornika wodnego. Obawiasz się, że krzyki są oznaką gniewu? Skądże! To największy wyraz entuzjazmu! Nie to co w przypadku sytuacji jak w kolejnym punkcie…
  5. Słonecznemu egoizmowi mówimy nie
    Stoisz sobie na piaseczku, zimne piwo w dłoni, wzrok przykuwa opalone ciałko wylegujące się kilka metrów dalej a tu nagle pełny desperacji okrzyk „EEEEEEJ!” bądź co gorsza nie za duży bliżej niezidentyfikowany przedmiot szybko zbliżający się w twoją stronę. Świadczy to tylko o jednym – zasłoniłeś komuś słońce. Słyszymy od małego, że trzeba się dzielić a tu taka gafa – możliwe jest przecież iż zniszczyliśmy komuś właśnie starannie ułożony plan smażingu! Głowa do góry, choć wykroczenie to karygodne jest łatwe do wybaczenia o ile poparte odpowiednimi argumentami, jak pomoc przy smarowaniu, podzielenie się zimnym piwem, zabawianie sucharami z wyższej półki.

Po tym krótkim artykule jesteście już przygotowani na mega smażing na jednym z naszych wyjazdów! Na podsumowanie zostaje jedynie powtórzenie odwiecznego hasła ekipy SHAKE IT!: „przede wszystkim BEZPIECZEŃSTWO!” – choć wieczorami umiar bawi się z nami zazwyczaj tylko do drugiego piwa, tak w ciągu dnia zalecamy trochę bliższe trzymanie się jego rad.

Share this post
  , , , ,


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *