Masz pytania? Dzwoń! +48 7337-74-253

Barcelona na weekend – co warto zobaczyć

O tym, że Hiszpanię warto odwiedzić wiemy nie od dzisiaj. Jest jednak takie jedno miejsce w niej, bez którego żadna podróż do kraju corridy się nie liczy. Barcelona – miasto Gaudiego i Messiego, tapas i sangrii, budującej się od 135 lat bazyliki i  niezwykłego pokazu fontan, kolorowych bazarów i zacisznych parków, dni wypełnionych zwiedzaniem i nocy pełnych imprez… Wielu może się wydawać, że weekend to zdecydowanie za mało by w pełni docenić to miasto. I nie możemy się z tym nie zgodzić :) Mamy jednak dla Was plan, który pomoże w największym stopniu wykorzystać 48 godzin spędzonych w stolicy Katolonii. Visca el Barca!

Dzień 1

Ranek

Zacznijcie zwiedzanie od bazyliki Sagrada Família. Im wcześniej tym mniejsze kolejki a i upał nie będzie Wam tak doskwierał. Zdecydowanie polecamy wcześniejszą rezerwację biletów online – inaczej może się okazać, że nawet pomimo wczesnego stawienia się na miejscu i tak będzie na Was czekało wielogodzinne stanie po bilety. Ta niesamowita budowla, zaprojektowana przez Gaudiego, pomimo bycia ciągle w budowie (szacuje się jej zakończenie na rok 2026) nieodmiennie zachwyca wszystkich podróżnych. Wyjątkowy kunszt nawet najmniejszych detali, oryginalne zdobnictwo, metaforyczność każdego elementy powodują, że jest to zdecydowanie ponad czasowe dzieło zapadające na długo w pamięć.

Południe

Urządźcie sobie przechadzkę wzdłuż urokliwej alei Passeig de Gracia, znanej ze swojej przyciągającej wzrok architektury jak i znajdujących się na niej licznych sklepów. To przy niej położone są dwa z najbardziej znanych budynków Gaudiego Casa Mila (La Pedrera) – ostatniego dzieła Antonio wpisanego na listę UNESCO,  oraz Casa Batllo – obecnie modernistycznego muzeum. Choć spacer tą ulicą jest zdecydowanie malowniczy na sam szał zakupowy polecamy udać się na Plaça de Catalunya, gdzie znajdziecie bardziej przyjazne studenckiej kieszeni sieciówki.

Popołudnie

W ten sposób docieracie do najbardziej znanej ulicy Barcelony – La Rambla. Deptak ten wręcz kipi od życia, barw i dźwięków. Urokliwe sklepiki z pamiątkami, kawiarnie i restauracje kuszące wydobywającymi się z nich aromatami, ławki w kojącym cieniu drzew. Jeśli możecie sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa to przekąska w takim miejscu jest bardzo przyjemnym sposobem na popołudnie. Jeśli jednak macie ograniczony budżet polecamy jedynie przejść się deptakiem, gdyż ceny na nim są zdecydowanie wywindowane. Co innego na La Boqueria, Znajdującym się tuż przy Rambli! To jeden z największych i najbardziej kolorowych targowisk Barcelony. Znajdziecie tu wszelkiego rodzaju smakołyki od kiełbas, serów i warzyw zaczynając a na świeżych sokach owocowych i przetworach kończąc. Możecie więc zaopatrzyć się tutaj w prowiant (i pamiątki!) w przystępnej cenie a następnie udać się na jedną z pobliskich ławek by spokojnie pałaszować chłonąc urokliwą atmosferę otaczającego Was miasta. Uwaga, na Rambli szczególnie warto zwrócić podwójną uwagę na swoje rzeczy – jak to zwykle w najbardziej turystycznych miejscach najłatwiej tutaj o kradzieże.

Wieczór

Przyszedł czas na prawdziwą ucztę! W końcu nie samym zwiedzaniem człowiek żyje a połowę doznań z podróży stanowi samo przesiąknięcie atmosferą nowego miejsca i cieszenie się z chwil relaksu spędzonych w pięknym otoczeniu. Kiedy myślicie o jedzeniu w Hiszpanii na pewno pierwsze co Wam przychodzi do głowy to tapas. I prawidłowo! Choć każda z restauracji będzie miała również wiele innych rzeczy do zaoferowania, od skwierczącego grillowanego mięsa, przez owoce morza aż po tradycyjne desery jak Crema Catalana. Najlepszym miejscem w Barcelonie na wieczorną wyżerkę są restauracje w pobliżu Plaça de Catalunya i Plaça d’Espanya.  Wspaniałe jedzenie i przyjazne ceny – jak można nie zakochać się w hiszpańskiej kuchni? Więcej informacji o lokalnych smakołykach znajdziecie zresztą w jednym z naszych wcześniejszych wpisów. A później pora na zakosztowanie w życiu nocnym Barcelony! Tutaj nikt nie jada kolacji przed 21:00 a więc i imprezy zaczynają się stosunkowo późno (co nie oznacza, że nie możecie zacząć od Sangrii, tinto de verano albo innych trunków dużo wcześniej! ;)). Do najbardziej imprezowych miejsc Barcelony należy Dzielnica Gotycka i tam polecamy się udać na szalone tańce do rana.

 

Dzień 2

Po poprzednim dniu spędzonym na odkrywaniu miejskich uroków Barcelony tym razem pora na dzień pod znakiem relaksu i ładowania baterii w słońcu na plaży

Ranek

Zacznijcie od przechadzki spod Kolumny Krzysztofa Kolumba (znajduje się ona na kocu Rambli więc po wczorajszym dniu bez problemu powinniście trafić), skąd już tylko rzut kamieniem dzieli Was od błogiego lenistwa nad wodą. Pamiętajcie o kremie z filtrem (o zasadach bezpiecznego opalania pisaliśmy wcześniej na blogu) i już możecie cieszyć się myślą o wskoczeniu do orzeźwiającego oceanu! Warto jednak by jedno z Was zostawało zawsze na brzegu by pilnować Waszych rzeczy – nic tak nie czyni złodzieja jak okazja, a szkoda popsuć sobie urlop wizytą na komendzie.

Południe

Po uzupełnieniu braków witamy D, czas uzupełnić nasze brzuchy! Wzdłuż plaży znajdziecie mnóstwo małych knajpę serwujących świeże lokalne dania bądź możecie udać się do The Centre Comercial Maremagnum, idealnego na szybkiego drinka i drobną przekąskę. Jest to najlepsza okazja by odhaczyć kolejne danie z listy MUST EAT w Hiszpanii. Osobiście polecamy paellę – danie, którego bazą jest ryż z przyprawami, a do niego możecie wybierać Wasze ulubione dodatki: warzywa, owoce morza czy mięso albo mieszankę wszystkiego!

Popołudnie

Po tak męczącej pierwszej połowie dnia (nic tak nie wykańcza jak trochę chillu na plaży i dobry posiłek) pora w pełni zakosztować w zachwycających widokach Barcelony. Do wyboru masa możliwości. Spacer po parku Guell z najdłuższą, a do tego krzywą, ławką świata i wizyta w muzeum Gaudiego. Przechadzka po wzgórzu Montjuic (Żydowskie Wzgórze), skąd roztacza się jedna z najpiękniejszych panoram na portową część Barcelony i dodatkowo możecie podziwiać budowle przygotowane na wystawę światową z 1929 roku – Palau Nacional, Stadion Olimpijski, kompleks fontann czy schody, którymi możecie zejść do alei Avenida de la Reina Maria Cristina. Gdy jesteście zaś fanami piłki nożnej polecamy udać się na stadion FC Barcelony, gdzie nie tylko kupicie pamiątki ale również możecie zwiedzić stadion od środka i wyjść na trybuny by poczuć się niczym na meczu.

Wieczór

 

 

I znowu pora na naszą ulubioną część dnia – jedzenie. Jeśli macie już dosyć hiszpańskiej kuchni, choć nam się wydaje to nie możliwe, polecamy powrót na nadmorski deptak Barcelony i lokal Mamaka Beach Burger. Nie tylko zjecie tu pyszne hamburgery (mają wiele rodzajów, w zależności od tego co lubicie najbardziej) ale przede wszystkim możecie popić je szklanką, albo raczej wiaderkiem, pysznej orzeźwiającej Sangrii. Gdy lokalna kuchnia nadal za Wami chodzi proponujemy znaleźć przyjemny lokal na świeżym powietrzu i po prostu spróbować najdziwniej dla Was brzmiącej pozycji z karty – o to właśnie chodzi w podróżach by otwierać się na nieznane, próbować nowych rzeczy i zdobywać doświadczenie w nieodkrytych wcześniej przez nas obszarach. Jak będzie Wam nadal mało emocji, nie ma się czym martwić. Barcelona ze swoim bogatym życiem nocnym ma do zaoferowania coś dla każdego amatora wieczornych szaleństw – od przytulnych barów na Plaça Reial po znane na całym świecie kluby, jak np. Pacha.

Choć dwa dni to zdecydowanie za mało by zobaczyć wszystkie ciekawe zakątki Barcelony i w pełni nacieszyć się panującą w niej atmosferą. Wystarczy jednak trochę planowania by wycinać z 48 godzin jak najwięcej, a obiecujemy Wam, że już po chwili będziecie chcieli ponownie odwiedzić stolicę Katalonii.

Share this post
  , , , , , , , , ,


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *